Forum.nieśmiałość.net
Dobra strona wszystkich, którzy odczuwają nieśmiałość

O nieśmiałości i fobii społecznej - samotność

los7ami - 28 Grudzień 2012, 19:58
Temat postu: samotność
Jak sobie z nia radzicie? Czym wypełniacie pustkę gdy brakuje wam drugiej osoby?
Piotrq - 28 Grudzień 2012, 20:29

Różnie jak jest praca choćby coś koło domu po grzebać lub po za nim to nie ma na to czasu myśleć , gorzej w wolnym czasie :cry: , przed kompem hehe :D , rower :) , i inne plątanie się czasem bliżej czasem dalej czasem krócej czasem dłużej Jakoś leci coś się dzieje hehe :)

[ Dodano: 28 Grudzień 2012, 20:34 ]



Jak zimno :P , ale akurat u mnie nawet śniegu nie ma hehe :D

los7ami - 28 Grudzień 2012, 20:57

I zawsze tak miales? ja z kolei wariuje z samotnosci. Mam depresyjne stany, czasem zdarza sie ze papierosy...
Piotrq - 28 Grudzień 2012, 21:05

Różnie raz lepiej raz gorzej :-? daje sobie rade sam , Palisz w takim wieku ? Ja nigdy nie paliłem i nie cierpię tego smrodu raczej staram się prowadzić zdrowy tryb życia ,
los7ami - 28 Grudzień 2012, 21:08

pale ale sporadycznie :) Po prostu czuje sie odstresowana jak zapale;)
Piotrq - 28 Grudzień 2012, 21:11

To nie fajnie :cry: , idź na rower ,wypij piwo , stań na głowie cokolwiek :D to lepsze i zdrowsze , no i tak nie śmierdzi.
Adik - 28 Grudzień 2012, 21:18

Też nie paliłem, nie palę, nie zamierzam palić i nie cierpię tego smrodu :) .

Odnośnie samotności... Staram się o tym nie myśleć, choć czasem nachodzą mnie myśli co do dziewczyn, poznania których szansę zmarnowałem... Niestety zawsze kiedy nadarzała się okazja do poznania kogoś bliżej, ja nie potrafiłem reagować odpowiednio. I nadal nie potrafię ;) .

A czym wypełniam pustkę? Hmm, to trochę trudne do wytłumaczenia :) . Lata temu postanowiłem sobie, że odnajdę prawdę (taką prawdziwą prawdę, czyli tak jak naprawdę się rzeczy mają w naszej rzeczywistości, odnośnie Boga i życia). Swego czasu modliłem się o to mocno. I choć wierzę, że ją znalazłem, nie wszystko jeszcze wiem i nadal szukam, zdobywam wiedzę itp. Wiem, że to brzmi jak wyznanie szaleńca, no ale... :P

Wyindualizowany - 28 Grudzień 2012, 21:40

Jeżeli o mnie chodzi to w tym momencie mam 2tyg. wolnego od pracy i jest to bardzo trudny okres :) praktycznie 2 tyg. odizolowania, nie licząc oczywiście pójścia do sklepu.

A jak sobie radze z samotnościa? Bieganie, rower, czytanie(o tak teraz to mam czas do nadrabiania zaległości). Ogólnie najlepiej się czymś zająć i za duzo nie myśleć bo to sie moze źle skończyc.

Gdyby nie praca to nie wiem co bym zrobił, ale wiadomo w pracy są znajomi a nie koledzy, a to jest wielka różnica.

los7ami - 28 Grudzień 2012, 23:32

Cytat:


Nie. To wcale nie brzmi jak słowa szaleńca, sama jestem tej prawdy ciekawa

Maneki - 2 Styczeń 2013, 21:02

los7ami napisał/a:
Czym wypełniacie pustkę gdy brakuje wam drugiej osoby?


Normalnie - alkoholem, czekoladą, muzyką, misiem.

niejawna - 3 Styczeń 2013, 03:03

los7ami napisał/a:
Czym wypełniacie pustkę gdy brakuje wam drugiej osoby?

Nie ma drugiej to szukam trzeciej.

Jeżyk - 3 Styczeń 2013, 08:30

Ja najczęściej jazdą na rowerze i bieganiem.Lubię też iść między ludzi,nawet obcych,chociaż mam problemy z nawiązywaniem bliższych relacji.
Piotrek1923 - 3 Styczeń 2013, 17:49

Ja tak jak już wielu pisało też lubię w wolnych chwilach przejechać się gdzieś na rowerze lub przejść na jakiś spacer. Czasem wyjść na piwo ze znajomymi chociaż nie mam ich za wielu :/
jb212 - 19 Styczeń 2013, 01:24

jeszcze rok temu żeby wypełnić pustkę chodziłem prawie codziennie na piwo i zazwyczaj wracałem trochę podpity, zdarzało się, że po kilku piwach mogłem swobodnie rozmawiać z jakimiś menelami (ten bar to była trochę mordownia), a teraz hmm...biegam, słucham muzyki, dużo czasu zajmuje mi nauka, najgorzej jest jak się kładę do łóżka, bo wszystkie myśli wychodzą z głowy i mnie dręczą (zmarnowana młodość itd. szkoda gadać..)
Wyindualizowany - 20 Styczeń 2013, 19:17

Masz dopiero 21 lat, jeszcze trochę tej młodości zostało zacznij z niej korzystać.
nononowy - 20 Styczeń 2013, 22:42

Hm. Co jest korzystaniem z młodości, a co marnowaniem?
jb212 - 21 Styczeń 2013, 00:27

Wyindualizowany napisał/a:
Masz dopiero 21 lat, jeszcze trochę tej młodości zostało zacznij z niej korzystać.


Przydałoby się :) gdyby to było takie proste.

nononowy napisał/a:
Hm. Co jest korzystaniem z młodości, a co marnowaniem?


Marnowanie? Siedzenie w domu na przykład, zero znajomych, a co za tym idzie- zero dziewczyn. Powinno się kolekcjonować wrażenia, nabierać wprawy w życiu, wychodzić na swoje, ale i dać się zranić. Życie. Sam w przed komputerem tego nie doświadczę. Brak odwagi i codzienność zabija jakiekolwiek chęci :)

Szawel - 23 Styczeń 2013, 22:53

Samotność to stan duszy, umysłu i serca. Stan tęsknoty i beznadziei. Na
samotność jesteśmy skazani. Bycie samotnikiem to świadomy wybór. To ktoś, kto
lubi swoje towarzystwo i nie przeszkadza mu spędzanie czasu sam ze sobą.

p1 - 27 Styczeń 2013, 14:16

los7ami napisał/a:
Jak sobie z nia radzicie? Czym wypełniacie pustkę gdy brakuje wam drugiej osoby?


Wyindualizowany napisał/a:
Jeżeli o mnie chodzi to w tym momencie mam 2tyg. wolnego od pracy i jest to bardzo trudny okres :) praktycznie 2 tyg. odizolowania, nie licząc oczywiście pójścia do sklepu.....
...Gdyby nie praca to nie wiem co bym zrobił, ale wiadomo w pracy są znajomi a nie koledzy, a to jest wielka różnica.

Samotność dla każdego będzie oznaczała zupełnie co innego. Jedni będą czuli się samotni z powodu braku dziewczyny/chłopaka. Dla innych samotność to brak kolegów przyjaciół. Można też czuć się samotnym mając masę znajomych i 2 połówkę...
Nie ma recepty na samotność. Można oczywiście spędzać dużo czasu ze znajomymi, uprawiać sport, udzielać się społecznie/ charytatywnie... Każdy pewnie ma swój sposób na "samotność". Najgorsze co można moim zdaniem robić to szukać na "siłę" drugiej osoby i zadręczać się ciągle myślami "jaka/ki jestem samotna/y i nieszczęśliwa/y ". (wszyscy już kogoś maja itp..)Przecież na związkach życie się nie kończy można robić masę rzeczy, które będą sprawiały nam przyjemność( hobby ...). Warto poszerzać grono znajomych a nuż znajdzie się tą jedyną/jedynego. Na naszym forum na pewno znajdziesz przyjaznych i sympatycznych ludzi, w których towarzystwie będziesz się dobrze czuł/a. Ja najpierw szukałbym 2 połówki w gronie znajomych (szkoła/uczelnia, praca...), a jeśli się nie uda, systematycznie powiększał sobie je (oczywiście nie z myślą to teraz na pewno znajdę). W ostateczności zostają randki internetowe ale jestem pesymistycznie do nich nastawiony : D
lubie_kase napisał/a:
na dziwki mozna isc poruchac albo do knajpy pogadac

kur...a jak czytam takie posty to mi niedobrze ale potem zaraz szkoda mi takich osób.

Piotrq - 28 Styczeń 2013, 00:47

p1 dobrze pisze , no i zarąbisty awatar skąd go masz ja też chce podobny :P
dan-333 - 28 Styczeń 2013, 14:37
Temat postu: rower
Z jazdą na rowerku to bardzo dobry pomysł,
ja zawsze z moją "kozą" czuję się pewniej, łatwiej
jest otworzyć się na Ludzi ; najlepiej -niestety- jeździ
się samemu , bo można jechać gdzie tylko nas
koła poniosą ;

zapraszam na mój Blog o FS / SAD :

sad-fobiaspoleczna[dot]blogspot[dot]com

Jeżyk - 28 Styczeń 2013, 16:09

Dla mnie turystyka rowerowa i ogólnie jazda na rowerze,jest najlepszym sposobem na poznanie nowych ludzi.
shy90 - 29 Styczeń 2013, 20:46

Najlepszym sposobem na samotnosc jest znalezienie czegos co nas interesuje,pasji.Zamiast ,,plakac nad swoim losem'' warto czyms sie zajac,przynajmniej tak nie boli.W moim przypadku duzo czasu zajmuje nauka.W wolnych chwilach cwicze angielski.Oprócz tego ksiazki,muzyka ,spacer ,internet.Jezeli chodzi o poznawanie ludzi to mysle,ze dobrym miejscem sa kursy,chociaz tutaj na forum tez mozna poznac fajne osoby:)
p1 - 2 Luty 2013, 10:28

Piotrq napisał/a:
p1 dobrze pisze , no i zarąbisty awatar skąd go masz ja też chce podobny :P


a dziękuje dziękuje za uznanie :) - a awatar nie wszystkim się podoba, jest prosto z demotywatorów :) Miałem w sumie prezydenta tu umieścić bo on się lepiej nadaje na taki awatar ale jak się okazuje to byłoby swego rodzaju "przestępstwem" i o prezydencie można mówić tylko dobrze -taka władza, taki kraj hehe

degieb - 8 Luty 2013, 21:27

Ja lubię samotność. Wystarcza mi godzina w towarzystwie dziennie,no ale jest szkoła po 6-7 godzin więc czasami,jak jest za dużo ludzi to popadam w jakiś szał i mam pełno głupich pomysłów(bieganie bez koszulek na mrozie) i tak wypełniam sobie czas.
Nie lubię poznawać nowych ludzi, mam kilku kolegów i dwóch przyjaciół.
Ogólnie to lubię samotność,ale bez przesady. Dobrze sobie pogadać z ludźmi.
A tak w ogóle to siema, jestem z bydgoskiego gimbazjum nr 37. :D

lady_silence - 14 Marzec 2013, 22:33

Ja to się trochę martwię, że mi młodość mija, a lwią część czasu spędzam samej ze sobą. Chciałoby się trochę nałapać tych wrażeń... Z drugiej strony to nie jest tak, ze ja się nie staram i nie wychodzę, ale tak w sumie to wcale nie przepadam za imprezami, klubami i ogólnie za przebywaniem w hałaśliwym i licznym towarzystwie. Zazwyczaj wtedy milczę i przybieram dość poważną minę, przez co uchodzę za sztywną i mało komunikatywną. Na dodatek przez stres wywołany przebywaniem w grupie, gdy się odezwę zazwyczaj mówię nieskładnie, niewyraźnie, albo palnę jakąś głupotę. Dopiero gdy się zrelaksuję, w jakimś mniejszym, zaufanym gronie, bądź najlepiej z kimś bezpiecznym sam na sam, zaczynam czuć się swobodniej...

Ale miałam mówić o samotności, a zaczęłam całkiem nie o tym :P Czuję się trochę samotna, ale to poczucie jest zapewne we mnie wbudowane i tego nie zmienię. Tak naprawdę lubię przebywać samej ze sobą, a problem zaczyna się robić gdy jest tego za dużo. Czasem bywa, że ogarniają mnie myśli czy stany, które łatwiej byłoby znieść z kimś zaufanym u boku i czasem bardzo mi kogoś takiego brakuje. Żyję jednak i radzę sobie, więc nie jest tak żle. Ba, nawet czerpię sporą satysfakcję z życia, choć nie zawsze tak było.

Czasem zdarza mi się popłakać, ale szybko przechodzi :) Mam misia jakby co :mrgreen:

paintedblack - 15 Marzec 2013, 09:40

Akceptuje swoją samotność. W zasadzie raczej nie ma wyjścia. Być może należę do ludzi skazanych na samotność, ale i tak trzeba starać się być szczęśliwym grając w życie takimi kartami jakie się dostało i być otwartym na ew. zmianę tego stanu, czego się specjalnie nie spodziewam.
aida - 2 Kwiecień 2013, 19:35

Mi drugiej osoby nie brakuje tylko seksu, gdyby nie seks to nic by mi nie brakowało. Przykre jest to, że to podstawowa potrzeba człowieka. Jestem sama, czasem spotyka się różnych Panów (zbyt dziecinni i niedojrzali do związku, dzieciarnia, nie nadają się, teraz nawet są tacy którzy chcą żerować na kobiecie, podczepiają się jak psychopaci, widać do czego doprowadziło równouprawnienie, nie ma prawdziwych mężczyzn dających poczucie bezpieczeństwa, teraz są do wyboru tylko marne imitacje faceta, nie wiem co z tym światem się dzieje). Jak mi się nudzi słucham muzyki, siedzę w internecie, zbieram plakaty, zdjęcia gwiazd, czytam książki lub wyżywam się w sporcie, mam do wyboru kilka aktywności i różnych hobby.
Redex - 8 Kwiecień 2013, 10:50

aida napisał/a:
Jak mi się nudzi słucham muzyki, siedzę w internecie, zbieram plakaty, zdjęcia gwiazd, czytam książki lub wyżywam się w sporcie, mam do wyboru kilka aktywności i różnych hobby.

Łoł. Z tymi plakatami i zdjęciami gwiazd to mnie zdziwiłaś. Myślałem, że to przechodzi w pewnym wieku. To nie jest zarzut. Kiedyś też lubiałem sobie powiesić tu i ówdzie coś lub kogoś.

naao - 14 Kwiecień 2013, 20:54

lady_silence napisał/a:
Ja to się trochę martwię, że mi młodość mija, a lwią część czasu spędzam samej ze sobą. Chciałoby się trochę nałapać tych wrażeń...


Mam dokładnie tak samo. Jak sobie czasami posłucham relacji koleżanek z imprez czy coś to tak mi się głupio robi, bo jedyne co ja robię w weekend to siedzenie przed komputerem, czytanie książek, oglądanie telewizji i nauka. Ogólnie to ja bardzo chętnie bym gdzieś wyszła i czasami mi sie udaje namówić koleżankę i idziemy gdzieś na dyskotekę, ale znacznie częściej ona nie chce, a niestety nie mam za bardzo iść z kimś innym. Bo ze znajomymi to jest tak, że im więcej się ich ma tym więcej sie nowych ludzi poznaje, a ja mam strasznie mało ludzi, z którymi utrzymuje bliższe kontakty, więc przez znajomych zbyt dużo ludzi nie poznaje, a sama do kogoś zagadać to bym się chyba nie odważyła. Chociaż raz na dyskotece tak zrobiłam i nawet nie było tak źle :mrgreen:


Co do pytania jak wypełniam pustkę i jak sobie radzę z samotnością to po prostu staram się znaleźć sobie jakieś zajęcie. Przeglądam strony internetowe, czytam książki, przeglądam blogi o rozwoju osobistym, oglądam telewizję, biegam, jeżdzę na rowerze lub rolkach lub po prostu słucham muzyki.

Piotrq - 15 Kwiecień 2013, 00:19

Nie przypuszczałem że nie śmiałe dziewczyny chodzą na dyskotekę :P , a ja tak ich nie lubię czy klubów i jakoś złe opinie o nich się słyszy ale ciekawe może jednak warto rzucić okiem :/ hehe , ale ja tak bardziej jak . aida, skupiam się na własnych ideach , zainteresowaniach fajnie to opisała hehe życiowo ,byle do przodu i zawsze coś nowego nie spodziewanego się spotka wydarzy zmieni wszystkiego chciało by się po próbować
naao - 15 Kwiecień 2013, 15:04

Piotrq napisał/a:
Nie przypuszczałem że nie śmiałe dziewczyny chodzą na dyskotekę :P

Bo ja to jestem tak nietypowo nieśmiała, bo mnie obcy ludzie zupełnie nie stresują. Mogę się wygłupiać, zagadywać i w ogóle, ale przy znajomych się po prostu wstydzę i stresuję i nie potrafię się na luzie zachowywać, bo boję się, że będą mnie oceniać i co sobie o mnie pomyślą, a przy obcych ludziach to zero stresu. I tak pewnie ich więcej nie spotkam ;)

Piotrq - 15 Kwiecień 2013, 19:21

A to fajne podejście też :) , ja też podobnie obcymi na których nie znam mi nie zależy to też się tym nie przejmuję choć po wygłupiać się jest dobrze odprężyć się hehe :mrgreen: ,z kijem w przełyku nie chodzę sztywny :)
kolon22 - 19 Kwiecień 2013, 20:49

naao napisał/a:
Piotrq napisał/a:
Nie przypuszczałem że nie śmiałe dziewczyny chodzą na dyskotekę :P

Bo ja to jestem tak nietypowo nieśmiała, bo mnie obcy ludzie zupełnie nie stresują. Mogę się wygłupiać, zagadywać i w ogóle, ale przy znajomych się po prostu wstydzę i stresuję i nie potrafię się na luzie zachowywać, bo boję się, że będą mnie oceniać i co sobie o mnie pomyślą, a przy obcych ludziach to zero stresu. I tak pewnie ich więcej nie spotkam ;)



Mam dokładnie tak samo. :D

naao - 29 Kwiecień 2013, 20:12

kolon22 napisał/a:
naao napisał/a:
Piotrq napisał/a:
Nie przypuszczałem że nie śmiałe dziewczyny chodzą na dyskotekę :P

Bo ja to jestem tak nietypowo nieśmiała, bo mnie obcy ludzie zupełnie nie stresują. Mogę się wygłupiać, zagadywać i w ogóle, ale przy znajomych się po prostu wstydzę i stresuję i nie potrafię się na luzie zachowywać, bo boję się, że będą mnie oceniać i co sobie o mnie pomyślą, a przy obcych ludziach to zero stresu. I tak pewnie ich więcej nie spotkam ;)



Mam dokładnie tak samo. :D


Fajnie wiedzieć, że nie jestem sama :)

namecky - 10 Maj 2013, 20:12

A ja chciałbym się z kimś spotkać, kto też ma podobne problemy jak ja...
farouche - 12 Maj 2013, 13:06

naao napisał/a:
kolon22 napisał/a:
naao napisał/a:
Piotrq napisał/a:
Nie przypuszczałem że nie śmiałe dziewczyny chodzą na dyskotekę :P

Bo ja to jestem tak nietypowo nieśmiała, bo mnie obcy ludzie zupełnie nie stresują. Mogę się wygłupiać, zagadywać i w ogóle, ale przy znajomych się po prostu wstydzę i stresuję i nie potrafię się na luzie zachowywać, bo boję się, że będą mnie oceniać i co sobie o mnie pomyślą, a przy obcych ludziach to zero stresu. I tak pewnie ich więcej nie spotkam ;)



Mam dokładnie tak samo. :D


Fajnie wiedzieć, że nie jestem sama :)


ja też tak mam :P

anya00 - 13 Maj 2013, 01:05

Witam, jestem na forum nowa, ale myslę, ze będę tu teraz stała bywalczynia. Czytajac Wasze posty, to tak jakbym czytala o sobie..
Samotnosc.. kiedys mi to nie przeszkadzalo w ogole, ale im jestem starsza, tym bardziej zaczyna mi dokuczac . Kiedys powtarzalam sobie, ze jeszcze wszystko jest przede mna, i kiedys z tego wszystkiego wyjde. Wyrosne z niesmialosci, bede pewniejsza siebie i w koncu bede zachowywac sie normalnie i naturalnie w kazdym towarzystwie. Niestey niesmialosc z wiekiem niestety nie przechodzi, a samotnosc jest dobijajaca..

Ryba - 13 Maj 2013, 22:15

Ktoś mi powiedział żebym strzelił samotności w pysk, ale tak się nie da :) Próbuje otworzyć oczy i szukać jakiś kontaktów, najlepiej chyba zacząć tutaj ;)
Bopczyk - 14 Maj 2013, 16:31

A moze to jednak samoocena?
czassum - 10 Wrzesień 2013, 15:33

Ja gdy czułem się zamotny, namówiłem mame abyśmy wzieli psa ze schroniska.
Faraway - 17 Kwiecień 2014, 19:14

Ja u siebie zauważyłem, że źle mi jest z powodu samotności zazwyczaj wieczorem a jak wstanę rano to już przestaję myśleć o jakimkolwiek związkach. Tak jakbym się cieszył, że nie jestem w żadnym związku. Dziwne to jest. Z jednej strony pragnę dziewczyny a z drugiej jej nie chcę.
Reynevan - 17 Kwiecień 2014, 20:40

Faraway napisał/a:
a jak wstanę rano to już przestaję myśleć o jakimkolwiek związkach.
Faraway napisał/a:
jednej strony pragnę dziewczyny a z drugiej jej nie chcę.

That the nights were mainly made for saying things
that you can't say tomorrow day

Arctic Monkeys - Do I Wanna Know?

Kanonier - 10 Maj 2014, 14:06

Samotnosc mi najbardziej doskwiera jak mam zbyt duzo wolnego czasu, bo jak czlowiek jest zabiegany to o tym nie mysli, ale jak wypadnie tak pare dni wolnego to wtedy rozkmina sie zaczyna jak wypelnic ten czas jakos w sposob sensowny ( najlepiej z kims ) najlepsze jest to ze wczesniej nie pomysle jakbym mogl spedzic wolne dni tylko nadchodza juz te dni relaksu a ja sie budze "z reka w nocniku " co ja moge zrobic.

Mozna tez sie delektowac samotnoscia, mi nie przeszkadza az tak bardzo moje towarzystwo, czasem chce sie "zamknac" gdzies i pobyc sam, szczegolnie po ciezkim dniu, ale nie oszukujmy sie na dluzsza mete tak sie nie da, czlowiek to istota stadna i potrzebuje jakiegos kontaktu z drugim czlowiekiem. Jestem pewny ze nawet najwieksi samotnicy ktorzy sie deklaruja ze jest im tak dobrze, w srodku czuja cos innego, maja pragnienie spotkania sie z kims. Albo ukladaja sobie jakies scenariusze w glowie, jakiejs relacji, tak tez sie zdarza.

ElMapet - 21 Maj 2014, 18:04

nie radzę sobie z samotnością,
ostatnio nie mam pojęcia co z sobą zrobić,
nic mi się nie chce, wszystko co zaczynam robić szybko traci sens, motywacja spada do zera.

szukamzaufania - 21 Maj 2014, 18:13

mam dokładnie tak samo :) jeszcze jak ktos jest to i usmiech jest ;) a gdy mam poczucie iz jestem sam to w niczym nie mam sensu, nic mnie nie cieszy ;)
Reynevan - 21 Maj 2014, 18:38

Cytat:
ostatnio nie mam pojęcia co z sobą zrobić

Pooglądaj Mapeciątka.

gmazur1 - 1 Czerwiec 2014, 08:09

A od czego są spotkania forumowe?
Post na forum i jest spotkanie.

Caroline - 1 Czerwiec 2014, 14:17

wiadomo, że jak ma się dużo do roboty to nie myśli się o problemach. niestety zbliżają się wakacje i ja zaczynam za dużo myśleć. nie wiem czy bardziej brakuje mi związku, czy bliskiej, zaufanej osoby. chyba jednak to drugie, bo w związku różnie bywa... nie wiem czy szukanie przyjaciół w internecie to dobry pomysł, ale od czegoś trzeba zacząć, skoro w nie udaje mi się to w realnym życiu.
szukamzaufania - 1 Czerwiec 2014, 14:27

no wakacje są beznadziejne ;D nawet nie ma z kim sie gdzies wybrac na pare dni a za pozno juz raczej na szukanie internetowych przyjazni do wyjazdu, bo zanim sie zaufa pozna itp ;D
ElMapet - 1 Czerwiec 2014, 19:34

ja pojechałem z gościem z który raz byłem na piwie,

fajna wyprawa była :)

myykk - 4 Czerwiec 2014, 11:43

Nie ma innej opcji jak znaleźć sobie tyle zajęć, żeby nie było czasu na myślenie...

____________________________________

Najlepsze drzwi drewniane

Reynevan - 4 Czerwiec 2014, 14:16

myykk napisał/a:
Nie ma innej opcji jak znaleźć sobie tyle zajęć, żeby nie było czasu na myślenie...

To nic trudnego. Wystarczy zainteresować się drzwiami, najlepiej drewnianymi!

Maneki - 5 Czerwiec 2014, 21:33

Reynevan napisał/a:
To nic trudnego. Wystarczy zainteresować się drzwiami, najlepiej drewnianymi!

Racja! Drzwi zajmują sporo czasu, a zwłaszcza poszukiwania tych najodpowiedniodrewnianych.
Ja się nabiegam za takowymi, w moim mieszkanku w kuchni wstawili taką zaklejwejściówkę co nie pasuje do framugi ni wzdłuż, ni wszerz! No i biegaj kobieto i szukaj, więc na myślenie o samotności nie ma czasu :P sasasasasa ...... :>

Solitudo - 5 Czerwiec 2014, 22:38

Właśnie zrozumiałem jakim przekleństwem jest, że wszystkie drzwi w moim mieszkaniu pasują.
Nawet nie ma się do czego przy*ebać :543:

Maneki - 5 Czerwiec 2014, 22:42

Solitudo napisał/a:
Właśnie zrozumiałem jakim przekleństwem jest, że wszystkie drzwi w moim mieszkaniu pasują.
Nawet nie ma się do czego przy*ebać :543:

Zamieńmy się drzwiami!

Solitudo - 5 Czerwiec 2014, 23:13

Maneki napisał/a:
Solitudo napisał/a:
Właśnie zrozumiałem jakim przekleństwem jest, że wszystkie drzwi w moim mieszkaniu pasują.
Nawet nie ma się do czego przy*ebać :543:

Zamieńmy się drzwiami!

Jak tylko znajdę odpowiednio duży karton... Z drugiej strony fakt, że pasują u mnie nie oznacza, że będą u ciebie. Co jeśli ci je wyśle i będą jeszcze gorsze niż obecne?

Maneki - 6 Czerwiec 2014, 06:27

Jak nie będą pasowały, to oddam je sąsiadce, ona zbiera WSZYSTKO! nawet najmniej potrzebne rzeczy. Przynajmniej będzie mieć z nich radochę :|
onion - 6 Czerwiec 2014, 13:25

Caroline napisał/a:
wiadomo, że jak ma się dużo do roboty to nie myśli się o problemach. niestety zbliżają się wakacje i ja zaczynam za dużo myśleć. nie wiem czy bardziej brakuje mi związku, czy bliskiej, zaufanej osoby. chyba jednak to drugie, bo w związku różnie bywa... nie wiem czy szukanie przyjaciół w internecie to dobry pomysł, ale od czegoś trzeba zacząć, skoro w nie udaje mi się to w realnym życiu.


zgadzam sie, ze zaufana osoba jest ogólnie lepsza recepta na samotnosc w kazdym razie mniej ryzykowną

Kapselek - 5 Listopad 2014, 20:32

Czy sobie radzę z samotnością? przyznam szczerze że pomimo starań nie bardzo mi to wychodzi :| Powstałą pustkę próbuję wypełnić moim hobby- coś pomajsterkuję,coś popsuję próbując to naprawić czy sam coś wykombinuję,tylko co z tego? fakt,na początku pomysł wydaje się super i w ogóle ale po jego zrealizowaniu pojawia się jeszcze większa pustka.. Bo co to za radość robić coś dla siebie czy do szuflady :|
Ostatnio jednak znalazłem sobie jeszcze jedno zajęcie,są nim wypady z wykrywaczem metali :mrgreen: co prawda samemu to nie to samo co w dwójkę ale zawsze to jakieś zajęcie na świeżym powietrzu :E

revierka - 7 Listopad 2014, 20:41

włączam muzyke na full i odrazu zapominam o swiecie ;)
lilu - 15 Listopad 2014, 07:49

revierka napisał/a:
włączam muzyke na full i odrazu zapominam o swiecie ;)


popieram :mrgreen:

Damiano175 - 3 Grudzień 2014, 20:25

Ważne Panie i Panowie by w naszej samotności odnaleźć coś co nas wciągnie bardziej niż smutki;) :D
adasko - 4 Grudzień 2014, 12:57

Nieustanne myślenie o byciu bogatym. Pomysł, biznes i coś w tym stylu...
Damiano175 - 8 Grudzień 2014, 20:20

adasko napisał/a:
Nieustanne myślenie o byciu bogatym. Pomysł, biznes i coś w tym stylu...
Nieustane myślenie o byciu bogatym może szybko przeistoczyć się w nieustane myślenie "cholera jestem biedny" :D tak poważnie to na samotność należy szukać własnego lekarstwa skoro nie wychodzą nam próby nawiązania znajomości lepiej poświęcajmy czas na to, co sprawia ze zapominamy o problemach każdy w końcu ma jakieś swoje hobby ja np. wybieram książki i gry video, jako sposób na przyjemne spędzanie czasu (z umiarem oczywiście), bo lepsze to niż pisanie na forum Nikt mnie nie kocha
Gdy coś ma się zdarzyć to nie oszukasz przeznaczenia
Trzymajcie się samotnicy
PS w grze S.T.A.L.K.E.R była frakcja samotników, którzy mimo nazwy byli bardzo szczęśliwi z obecnego stanu :D :D

adasko - 9 Grudzień 2014, 12:57

Ale niestety mało mnie już cieszy. Tak naprawdę to już nic :(
hrabia - 9 Grudzień 2014, 20:12

Uważam, że ludzie nie rodzą się by być samotni, jednak jak można się z tym zgodzić będąc nieśmiałym ? Ba, samotność i nieśmiałość są jak siostry. Będąc samotnym pogłębia się nasza nieśmiałość, to moje prywatne odczucie... Jestem bardzo nieśmiałym człowiekiem. Kiedyś po licznych niepowodzeniach na linii kobieta-mężczyzna po prostu zaakceptowałem to. Mówiłem sobie, iż jestem beznadziejny itp. Nauczyłem się żyć samotnie, przez wiele lat, zbyt wiele. W głębi duszy jednak pragnąłem by mieć kogoś koło siebie, kogoś, komu mógłbym się zwierzyć i kto by to wysłuchał i nie śmiał się z tego. Zwłaszcza gdy obserwowałem jak koledzy, rówieśnicy jak i młodsi, po kolei odnajdywali te "drugie połówki". Ja znakomicie się maskowałem, niby żartowałem, waliłem głupa, starałem się nie odstawać. Często płakałem użalając się nad swym życiem, był alkohol, który tak naprawdę jeszcze bardziej mnie dołował... Były także myśli o "S".

Teraz mam 25 lat i znów łaknę kobiety. Na razie przeczytałem Zimbardo, i to jest mój pierwszy krok ku, mam nadzieje, przemianie. Boję się jednak kolejnej katastrofy w relacjach z płcią piękną.

Jak sobie radzić z samotnością ? Uważam, że na dłuższy dystans to niemożliwe.

Wiem, że mój post wiele nie wnosi, ale radzę wcześniej spróbować powalczyć ze swoją nieśmiałością, już w nastoletnim wieku.

Ramzes. - 10 Grudzień 2014, 07:58

Wiecie, moim zdaniem pierwszym krokiem do wygranej z samotnością jest znalezienie znajomych. Obojętnie jakich. Potem wyselekcjonowanie z tej grupy przyjaciół. Wreszcie, jak już zobaczymy, że dla kogoś jednak jesteśmy ważni wzrośnie nasze poczucie własnej wartości i wtedy jest szansa na zakochanie się.
Ludzie z miasta mają łatwiej. Poszukać wolontariatu, czy grupy wspólnych zainteresowań. Tym ze wsi polecam spróbować swoich sił w mieście. I więcej pytać innych (okazywać im swe zainteresowanie) niż mówić o sobie. To jest dobra taktyka.

Caroline - 10 Grudzień 2014, 13:17

Nie sądzę, żeby znalezienie przyjaciół polegało tylko na "wyselekcjonowaniu ich spośród grupy znajomych", no ale zgadzam się z tym, że najlepszym wyjściem z samotności jest znalezienie znajomych, np na tym forum ;) Wiem, że dla samotnych i niesmialych to może trudne, ale oni mają też taki problem, że sami nie piszą do innych, bo się nie chcą narzucać, boją się itp.
No jak się już znajdzie kilku dobrych znajomych, to znalezienie drugiej połówki przyjdzie jakoś tak samo ;)

j19960 - 27 Styczeń 2016, 20:10

ja tez w tej chwili czuje sie mega samotna siedze sama w domu i tylko rozmyślam,zamartwiam sie..tez tak macie ?
RedIsABeautiful - 27 Styczeń 2016, 20:27

Siedząc samemu w domu i niczym się nie zajmując często będziemy automatycznie rozmyślać o wszystkim i często skończy się na wniosku o tym że jesteśmy samotni. Człowiek jak ma za dużo czasu wolnego dla siebie i nie wykorzystuje go aktywnie to prędzej czy później musi myśleć a najczęściej my nieśmiali myślimy o sobie i swoich problemach.

Rozwiązanie: znajdźcie sobie koniecznie jakąś pasję, najlepiej nawet nie jedną. Moją jest sport, kocham emocje, kocham adrenalinę a zaraz grają nasi piłkarze ręczni także jestem bardzo zadowolony i "napalony" na wygraną naszych.
Znajdźcie sobie pasję, wszystko jest lepsze od nic nie robienia i myślenia w stylu "czemu jestem tak nieśmiały", myślenia o problemach.

mantissa - 2 Luty 2016, 00:12

Z dlugotrwalej samotności robi sie glupie rzeczy, podejmuje bardzo desperackie kroki. Mnie nie pomagala sama pasja.. Najlepiej jest przerwać samotnosc chyba ze ktos z natury jest aspołeczny i mu z tym dobrze. Ale to nie jest normalne.
Ladyrobin - 14 Luty 2016, 21:47

Mi pasje nie pomagają z tej prostej przyczyny, że trzeba kiedyś przerwać i np pójść spać. Poza tym potrafię myśleć o swojej samotności podczas słuchania muzyki czy robienia na drutach. Dlatego nie lubię tylko robić na drutach czy tylko słuchać muzyki. Dlatego też dziergam kiedy oglądam serial lub film i robię dziwne rzeczy podczas słuchania muzyki (np. zaczynam spisywać jakich płyt słucham, przyporządkowywać im dziwne kody nie wiadomo po co...)

Mam nadzieję, że dochodzę do rozsądnych wniosków podczas rozmyślań... choć nie zawsze. Wiem, że kiedy miałam z kim pogadać czułam się potrzebna. Kiedy ta osoba odwróciła się ode mnie zauważyłam, że moja nieśmiałość się pogłębia i zaczynam się czuć jeszcze bardziej niewidzialna niż zazwyczaj.

Moją samotność zapycham wszystkim, czym mogę - przeglądam dziwne stronki w internecie, gram w dziwne gry na facebooku, próbuję się uczyć grać na jakimś instrumencie, słucham muzyki, oglądam seriale... myślę sobie czasem, że powinnam poszukać nowych znajomych, ale nigdy nie mam pomysłu gdzie zacząć szukać. Zawsze znajduję jakieś minusy, które upewniają mnie, że lepiej jest siedzieć w pokoju i myśleć o tym, że jestem samotna...

Kain - 24 Luty 2016, 20:18

uważam że prawdziwe poczucie samotności jest czymś wyzwalającym (nie twierdzę że go doświadczam) w odróżnieniu od osamotnienia, pozwolę sobie zacytować bo wpisuje się w moją filozofię) : " Gdy jesteś sam, nie jesteś sam, jesteś po prostu osamotniony - między osamotnieniem a Samotnością jest ogromna różnica. Gdy jesteś osamotniony, myślisz o kimś, do kogoś tęsknisz. Osamotnienie to stan negatywny. Czujesz, że byłoby lepiej, gdyby ten ktoś był przy tobie: przyjaciel, żona, matka, ukochany czy mąż. Byłoby dobrze, gdyby ten ktoś był z tobą, ale tej osoby tu nie ma.
Osamotnienie to nieobecność drugiej osoby. Samotność to własna obecność. Samotność jest bardzo pozytywna. Oznacza obecność, bezmiar obecności. Jesteś tak przepełniony obecnością, że mógłbyś nią wypełnić cały Wszechświat i nie ma potrzeby POSIADANIA (podkreślenie moje) kogokolwiek innego"

...

willynilly - 25 Luty 2016, 18:31

Ładne, kogo cytujesz?
Kain - 25 Luty 2016, 21:02

no tak nie podałem skąd cytat... to jest część opisu karty "Samotność" z Osho Zen Tarot (takie karty - ale z tradycyjnym tarotem niewiele mają wspólnego)
Dawo36 - 4 Kwiecień 2016, 09:17

Znajomi i kumple z młodych lat,wszyscy powyjeżdzali za granice,praktycznie mam jednego kumpla z którym utrzymuje kontakt reszta to alkoholicy heh.,kraj idzie w złą strone ludzie przygnębieni coraz bardziej,praca za miske ryżu wyzysk najelpiej robic na 3 zmiany za 1000zł jak automat.
Gage - 6 Maj 2016, 12:54

Najgorsze jest to, że wielu z nich po kilku latach przywyka do takiego życia jako trybik w wielkiej, stale poruszającej się maszynie ;) A gdzie czas na rozwijanie się, na swoje hobby, na życie prywatne?
Machiko - 8 Czerwiec 2016, 13:30

Człowiek w samotności dziwaczeje, dlatego warto wyjść do ludzi, chociażby i do kina lub teatru i nie oglądać się na fakt, że idzie się samemu.
mambrzydkirower - 8 Czerwiec 2016, 15:50

Można się nie oglądać, ale to i tak jakoś smutno...
Dejwu - 9 Czerwiec 2016, 17:23

Gorzej jak samo wyjscie gdzies do ludzi troche przeraza, choc sam zdaje sobie sprawe ze to nic takiego i co sie przeciez moze stac? ale i tak ciezko wyjsc
Peter740 - 31 Sierpień 2016, 13:17

No niestety , ja też się z tym zmagam , ale najgorsze jest to że czuje że coś tracę , a to mnie wnerwia. Trochę się od tego odcinam jak zajmę się swoimi zajęciami , czytaniem , sportem itd. , ale myślę że mimo wszystko to jest tylko kolejna przykrywka żeby w końcu nie ruszyć dupy i gdzieś wyjść hmm .
divinuss - 6 Listopad 2016, 23:04

Podpisuję się pod postem poprzednika. Jestem w takiej samej sytuacji. I mam już dość tracenia czasu. Ostatnio uzmysłowiłem sobie ile czasu minęło od chwili, kiedy ostatni raz z kimś szczerze, otwarcie rozmawiałem. Minęło zdecydowanie za dużo. Mam oczywiście kilku znajomych, ale to bardziej znajomości do wyjścia na piwo od czasu do czasu.

Za długo żyłem wypełniając sobie czas internetem, przeglądaniem przez kilka godzin jakiś bzdur. Totalna strata czasu. Zwłaszcza, gdy już się pracuje, tak cennego.

Teraz trudno o nowych znajomych. W większych miastach są różne spotkania, ale mieszkając trochę na uboczu czuję się życiowo wykluczony :D Nigdy nie byłem dobry w utrzymywaniu kontaku na odległość, dlatego tej formy raczej nie rozważam.

agnieszka87 - 13 Luty 2017, 23:31

Nie każdy potrafi nawiązywać relacje na odległość, ale to chyba najprostsze rozwiązanie, jeżeli chodzi o poznawanie nowych ludzi. Obecnie mamy coraz mniej czasu, dużo pracujemy, dlatego znajomości internetowe to normalna sprawa. Adam z Uwodzenie UK publikuje materiały dotyczące poznawania dziewczyn przez internet - https://www.youtube.com/watch?v=aCt9k5iDySc na jego blogu znajdziecie sporo przydatnych informacji. Ja również mam trudności, aby utrzymać takie znajomości.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group