Kto był nieśmiały w przedszkolu i |
Autor |
Wiadomość |
Rommel
Wiek: 31 Dołączył: 08 Lis 2006 Posty: 384 Skąd: Coruscant
|
Wysłany: 7 Marzec 2007, 13:52 Kto był nieśmiały w przedszkolu i
|
|
|
Mam pytanie czy ktoś z was był nieśmiały w przedszkolu? |
_________________ I've back peace,justice,freedom for my new empire!!-Darth Vader |
|
|
|
 |
Djluna
Wiek: 30 Dołączył: 04 Mar 2007 Posty: 20 Skąd: wiocha
|
Wysłany: 7 Marzec 2007, 15:15
|
|
|
Nie pamiętam,ale raczej tak. |
|
|
|
 |
ANIA15 [Usunięty]
|
Wysłany: 7 Marzec 2007, 15:19
|
|
|
U mmie wszystko zaczelo sie od przedszkola...Bylam bardzo niesmiala |
|
|
|
 |
Rommel
Wiek: 31 Dołączył: 08 Lis 2006 Posty: 384 Skąd: Coruscant
|
Wysłany: 7 Marzec 2007, 15:29 ta
|
|
|
normalna osoba w przedszkolu to normalnie rozrabiała a właśnie nieśmiałe osoby nie rozrabiają a w przedszkolu i w szkole to inni nabierają doświadczenia a ja np.nie nabarałem bo byłem nieśmiały tylko tera jestem śmiały i muszę nadrabiać za kilka lat w plecy |
_________________ I've back peace,justice,freedom for my new empire!!-Darth Vader |
|
|
|
 |
pjvgt
Dołączył: 19 Lis 2006 Posty: 237 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 7 Marzec 2007, 15:46
|
|
|
Ja byłem rok młodszy od reszty grupy i cały czas mnie bili - przedszkolanka się ze mnie tylko śmiała, bo ponieważ byłem rok do tyłu wszystko gorzej mi wychodziło i przeze mnie jej grupa przegrywała na konkursach z innymi grupami tego samego rocznika. Pamiętam że przez 3 lata nie otworzyłem chyba do nikogo ust, bo tak się wstydziłęm tego że jestem gorszy od innych. Teraz nie jestem nieśmiały i nie boję się ludzi - ale to poczucie niższości zostało. Moim zdaniem to czy ktoś był nieśmiały w przedszkolu nie przenosi się na sytuację obecną. |
|
|
|
 |
Rommel
Wiek: 31 Dołączył: 08 Lis 2006 Posty: 384 Skąd: Coruscant
|
Wysłany: 7 Marzec 2007, 15:56 ja
|
|
|
jak już coś robiłę to albo przeze mnie upadł kolega albo mnie o mało co nie podeptali albo mnie zamkneli w łazience |
_________________ I've back peace,justice,freedom for my new empire!!-Darth Vader |
|
|
|
 |
BartyCrouch

Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 159 Skąd: Rio
|
Wysłany: 7 Marzec 2007, 16:26
|
|
|
W przedszkolu bywało różnie... wiem natomiast, że w podstawówce sześć lat wystarczyło mi aż nadto by się "rozkręcić" na prawdę wtedy byłem bardzo pewny siebie i stanowczy... no może nie miałem dobrych kontaktów z dziewczynami, ale ujmę to w ten sposób, że na tamtym etapie jeszcze nie zauważałem, że mamy na tym świecie dwie płcie - stosunkowo późno dojrzałem do takich rozważań jak mam być szczery
więc jeszcze wtedy sobie nie zaprzątałem głowy moim brakiem umiejętności komunikacji z płcią piękną.... no ale nie narzekałem - tyle wiem
Moje największe zahamowania wyszły w liceum bo praktycznie nikogo nie znałem i nie potrafiłem się zasymilować ze środowiskiem... skończyło się to raczej tragicznie, ale dziś już jest lepiej szkoda tylko, że tak późno, ale lepiej późno niż później |
|
|
|
 |
tetley

Wiek: 34 Dołączyła: 06 Mar 2007 Posty: 17 Skąd: z krainy marzeń
|
Wysłany: 7 Marzec 2007, 20:38
|
|
|
to wszystko chyba zaczyna sie od przedszkola |
_________________ "kiedy o sobie zapomniałam odnalazłam samą siebie..." |
|
|
|
 |
smutny_x
Wiek: 33 Dołączył: 19 Gru 2006 Posty: 70 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 9 Marzec 2007, 16:05
|
|
|
w przedszkolu tez bylem niesmialy ale mialem jeszcze poczucie wlasnej wartosci, bylem radosny a teraz jestem zdołowany i czuje sie gorszy od innych. |
|
|
|
 |
Kukka

Wiek: 33 Dołączyła: 15 Sie 2005 Posty: 9 Skąd: Znikąd
|
Wysłany: 11 Marzec 2007, 18:49
|
|
|
A ja w przedszkolu nie byłam nieśmiała, wręcz przeciwnie. Pamiętam że nieźle rozrabiałam i często stałam w kącie. Nigdy nie stałam przy domofonie jak inne grzeczne dzieci, nie mogłam też liczyć na dokładkę podwieczorku Dopiero w gimnazjum mi się poprzestawiało, szczególnie po przeprowadzce... |
|
|
|
 |
wiórka
Supporterzy

Dołączyła: 06 Wrz 2006 Posty: 332 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 12 Marzec 2007, 09:19
|
|
|
A ja przed przedszkolem nie bylam niesmiala. Dopiero tam poczułam sie odsunieta od grupy i samotna. I to sprawiło, że zaczełam sie uwazac za inna niz oni. Mysle, ze gdybym w odpowiednim czasie zmienila wtedy przedszkole teraz nie mialabym problemu. Ale do tej pory pamietam, ze nikomu nie powiedziałam, ze mi zle. Nawet mamie, mimo ze mam z nia bardzo dobry kontakt. Juz w wieku 6 lat balam sie niezrozumienia, zbagatelizowania problemu i troche wstydziłam. Szkoda, ze nie zdobyłam sie na odwage. |
|
|
|
 |
smutny_x
Wiek: 33 Dołączył: 19 Gru 2006 Posty: 70 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 12 Marzec 2007, 16:16
|
|
|
Ja też nigdy niemówiłem nikomu, że mi źle, wszystko tłumiłem w sobie a pamiętam już w przedszkolu sie ze mnie naśmiewali. |
|
|
|
 |
sebag67
Wiek: 41 Dołączył: 01 Sty 2007 Posty: 35 Skąd: DELETED
|
Wysłany: 14 Marzec 2007, 19:27
|
|
|
TRESC POSTA ZOSTALA USUNIETA |
Ostatnio zmieniony przez sebag67 8 Luty 2010, 21:16, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
this is me

Dołączyła: 17 Mar 2007 Posty: 3 Skąd: z nikąd
|
Wysłany: 17 Marzec 2007, 11:45
|
|
|
W przedzszkolu?! To był właśnie najcudowniejszy okres w moim życiu, bo byłam śmiała i pewna siebie, wszyscy mnie lubili, miałam mnóstwo znjaomych w przedstawieniach prawie zawsze zgłaszałam się do głównej roli, stałam w pierwszej parze itp. a teraz..? cicha, nieśmiała, małomówna.. zupełne przeciwieństwa.. |
|
|
|
 |
sweet_sport
Dołączyła: 14 Lut 2007 Posty: 11 Skąd: z nikąd
|
Wysłany: 21 Marzec 2007, 16:55
|
|
|
Ja byłam nieśmiała odkąd pamiętam czyli w przedszkolu również |
|
|
|
 |
artur86
Wiek: 36 Dołączył: 20 Mar 2007 Posty: 50 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: 21 Marzec 2007, 18:13 niesmialosc w mlodym wieku
|
|
|
mutyzm selektywny, slyszeliscie ??, tak tylko wspominam, ja to mialem jak bylem maly, teraz z tego fobia spoleczna jest, tylko nie wiedzialem jak to wtedy nazwac, to nie niesmialosc, tylko cos wiecej. nize ze strony skopiowalem o tym, pamietam, tak dokladnie bylo a teraz zmagam sie z fobią społeczną własciwą.
Mutyzm selektywny, którym bywa dotknięte 1 na 500 dzieci (częściej dziewczynki niż chłopcy) to fobia społeczna, to lęk przed rozmowami z nieznajomymi. Takie dziecko jest gotowe na wszystko by uniknąć tego lęku, sądzimy, że celowo przestaje mówić, tymczasem przestaje mówić by się nie bać. Dzieci dotknięte mutyzmem są bardzo czułe na swoim punkcie, boją się zostać wyśmiane, obmówione przez kolegów. Są nadwrażliwe, chcą być pewne że wszystko robią dobrze i nie wypadają głupio. Nie chcą odpowiadać dopóki nie są pewne w 100% swojej odpowiedzi. Mają niskie poczucie własnej wartości.
Dla takich dzieci pierwszy dzień w przedszkolu czy szkole jest wstrząsającym przeżyciem. Czują się osamotnione. Koledzy nie chcą ich poznać bo z nimi nie rozmawiają. Nauczyciele również bywają zniechęceni bo w klasie (grupie) jest dziecko, które nawet nie skinie głową a czasem w ogóle nie reaguje.
Przyczyny:
Przyczyną wystąpienia mutyzmu może być nagła zmiana w życiu dziecka (np. przeprowadzka) ale może to także być upór bądź bardzo silna wola.
TERAPIA:
Dzieci dotknięte mutyzmem musza kontaktować się z ludźmi, muszą znajdować się w sytuacjach, sytuacjach których spotkają nieznajomych. Celem terapii dzieci dotkniętych mutyzmem jest zwiększenie ich pewności siebie oraz uwolnienie dziecka od lęku przed mówieniem. Początek terapii to proste zabawy polegające na liczeniu. Dzieci oceniają swój poziom lęku w skali od 1-5 (starsze). Terapeuta celowo zadaje pytania na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi np. Do czego służy mapa? Do czego się przydaje?- zachęca do odpowiedzi, chwali za każde usłyszane słowo.
Ważnym elementem terapii jest próba zmniejszania irytacji otoczenia. Gniew najbliższych zwiększa lęk dziecka. To krępujące kiedy dziecko nie odpowiada ludziom w sklepach. Terapia zaczyna się od stawiana dziecku bardzo prostych zadań, takich jak w/w liczenie. Stopniowo wprowadza się zadania budzące coraz większy lęk, przeplatane relaksem. Stopniowo zwiększa się wymagania. Rodzice delikatnie zmuszają dziecko do mówienia, odmawiają wsparcia okazywanego do tej pory. Powinni stwarzać sytuacje, w których dzieci zechcą mówić (np. zaprosić kolegów), gdyż w domu dzieci te całkowicie się zmieniają, bawią są pewne siebie.
Terapia dzieci dotkniętych mutyzmem bywa żmudna i wymaga zarówno od terapeuty, nauczycieli jak i rodziców wiele cierpliwości. Kiedy takie dzieci podrosną ich stosunek do świata się zmieni ale już zawsze będą bardzo ostrożnymi ludźmi. |
|
|
|
 |
Zagubiona89

Wiek: 33 Dołączyła: 17 Mar 2007 Posty: 139 Skąd: Różnie.TM/ koło Wawy
|
Wysłany: 30 Kwiecień 2007, 21:18
|
|
|
Nieśmiałą zaczęlam być chyba w wieku pięciu lat...Wtedy gdy wysłano mnie do grupy sześciotlatków nie moglam się tam odnaleźć...To głupie że jako już dorosła osoba, bo mam 18 lat :wink: nadal to pamiętam...dzieci wyzywały mnie, dokuczały bo bylam najmłodsza...to chyba zaczęło się właśnie wtedy...nie chciały się ze mną bawić wypychały mnie.zawsze traktowano mnie jak tą najgorszą...Jako małe dziecko nikt chyba by się nie spodziewał że wyrośnie ze mnie takie nieśmiałe i zakompleksione dziwadło..bojące się ludzi...Lubilam występować publicznie..nie miałam treemy....:) |
|
|
|
 |
Ewus

Wiek: 33 Dołączyła: 09 Kwi 2007 Posty: 6 Skąd: warszawa
|
Wysłany: 30 Kwiecień 2007, 22:07
|
|
|
Hmm ja w sumie też od przedszkola Ojj zawsze nieśmiała i cichutka zaaawsze ;] Chociaż przy rodzicach mi odbijało xD i byłam przeciwieństwem tego dziecka z zewnątrz. Hmm zauwazyłam że jak znam kogoś dobrze baardzo dobrze to potrafie się otworzyć i być sobą inaczej nie ma mnie ^^ |
_________________ "Czasami wole być zupełnie sam" |
|
|
|
 |
Saberity
Dołączyła: 10 Cze 2014 Posty: 2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 10 Czerwiec 2014, 09:54
|
|
|
artur86, a czy wyleczyłeś ten mutyzm, czy w twoim przypadku za późno go zdiagnozowano? Ja teraz idę ze swoja córeczką do poradni mówię, by przyjrzeli się jej zachowaniu. Bardzo boję się tego, że mimo terapii w przyszłości będzie miała duże problemy z kontaktowaniem się ze swoim otoczeniem... |
|
|
|
 |
Matias
Pomógł: 2 razy Dołączył: 15 Cze 2013 Posty: 65 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 10 Czerwiec 2014, 18:41
|
|
|
Saberity napisał/a: | artur86, a czy wyleczyłeś ten mutyzm, czy w twoim przypadku za późno go zdiagnozowano? Ja teraz idę ze swoja córeczką do poradni mówię, by przyjrzeli się jej zachowaniu. Bardzo boję się tego, że mimo terapii w przyszłości będzie miała duże problemy z kontaktowaniem się ze swoim otoczeniem... |
Odkopany dawny temat, pewnie artur86 już tutaj nie zagląda. Co do mutyzmu wybiórczego, to często występuje on przy Zespole Aspergera. Mnie od jakiegoś czasu zainteresował ZA, wydaje mi się, że wiele osób może go nie mieć zdiagnozowanego. Jeśli nieśmiałość, fobia, nie pojawiała się w jakimś okresie życia, spowodowana jakimś wydarzeniem, a wcześniej było się żywym, towarzyskim dzieckiem, tylko towarzyszyła nam odkąd pamiętamy, to chyba można pomyśleć o ZA.
Jakie są te zachowania córki, ma coś stwierdzone, bo z tego co rozumiem chodzi na jakąś terapię? W każdym razie im wcześniej zacznie się chodzić na jakąś terapię tym większe szanse na normalniejsze życie w przyszłości, a przynajmniej takie jest moje zdanie. |
|
|
|
 |
adasko
Pomógł: 4 razy Wiek: 27 Dołączył: 29 Lis 2013 Posty: 284 Skąd: Okolice Krakowa
|
Wysłany: 10 Czerwiec 2014, 18:43
|
|
|
Byłem tylko w zerówce więc się nie podzielę uwagami. Ale wiem że na początku strasznie płakałem. Chyba nie z nieśmiałości tylko tego że musiałem tam zostać. Chociaż może podświadomie to się łączyło ... |
|
|
|
 |
revierka
Wiek: 25 Dołączyła: 13 Sie 2013 Posty: 45 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: 10 Czerwiec 2014, 21:22
|
|
|
Od zerówki rozpoczęłam to piekło nie mogę i nigdy chyba już tego nie zapomnę |
|
|
|
 |
ja99

Pomógł: 3 razy Wiek: 38 Dołączył: 15 Sie 2011 Posty: 595 Skąd: Toruń
|
Wysłany: 10 Czerwiec 2014, 23:01 Re: Kto był nieśmiały w przedszkolu i
|
|
|
Rommel napisał/a: | Mam pytanie czy ktoś z was był nieśmiały w przedszkolu? |
Tak, Ja. |
_________________ LIVE MORE, FEAR LESS!
Fotograf Amator KLIKNIJ |
|
|
|
 |
piwo

Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Kwi 2014 Posty: 32 Skąd: adfsdf
|
Wysłany: 11 Czerwiec 2014, 02:09
|
|
|
ja tez |
|
|
|
 |
Mateo992
Wiek: 30 Dołączył: 09 Cze 2014 Posty: 5 Skąd: Warszawa/Pruszków
|
Wysłany: 11 Czerwiec 2014, 19:11
|
|
|
Ja również byłem nieśmiały |
|
|
|
 |
|