Wysłany: 1 Luty 2017, 21:09 Skad brać siły na zmiany w swoim życiu......?
Witam wszystkich ^^
Może ktoś z was miał/ma podobny problem i udaje mu się z nim walczyć .
Pomimo młodego wieku[26 lat] i od 2 lat czasami czuję się jak starzec, który nie ma sił na to żeby coś w swoim życiu zmienić.
Kurs CNC? Tatuaż?[bardzo mi się podobają i nawet mam wymyślony motyw], kurs językowy? Po co?.... no właśnie nie potrafię się przełamać i zrealizować tak wiele rzeczy...
Pomimo chyba w miarę dobrze płatnej pracy[nie jest to spełnienie marzeń itd. bo pracuję jako operator produkcji ale zarobki nie są najgorsze 2500-3000 tys. czasami 2000] nie wydaję praktycznie pieniędzy.
Jedynym wydatkiem są jakieś drobne rzeczy , ubrania, jedzenie itd oraz dorzucenie się do budżetu domowego[tak wiem pomimo 26 lat mieszkam z rodzicami remontując sobie "poddasze" aby urządzić własne miejsce].
Znajomi? A raczej ich brak... przez przebyta depresję i nerwicę lękowa mam tylko 2 znajomych[znamy się od podstawówki], z którymi coraz rzadziej się spotykam ponieważ każdy ma swoja pracę itd.
Sam nie potrafię nawiązać bliższych kontaktów, zresztą nawet nie wiem jak to robić.
Czuję się samotny i najbardziej chyba brakuje mi "drugiej połówki"[głównie przez nieśmiałość... :lala: gdy podoba mi się jakaś dziewczyna mam jakąś blokadę żeby podejść i porozmawiać, a jeżeli już do tego dochodzi "plączę mi się język" i przeważnie mam wrażenie,że robię z siebie idiotę.
Zwykle jest tak,że kończy się też na wymianie spojrzeń i uśmiechu od płci przeciwnej i wtedy nachodzą mnie myśli czy ze mną jest coś nie tak itd uhuhuh ]. A tak bardzo chciałbym poznać kogoś tak jak robią to inni... Wspólne oglądanie filmów , podróżowanie , wypady do pubu itd. Wiem,że może wydać się to głupie itd
Nie mam też hobby... jedynym zajęciem po pracy jest PC lub konsola często uciekam w "świat wirtualny" tak żeby zapomnieć o otaczających mnie problemach itd.
Być może mam bardzo niskie poczucie własnej wartości i przez to wynikają moje "problemy".... sam już nie wiem
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Mar 2016 Posty: 212 Skąd: :>
Wysłany: 1 Luty 2017, 22:37
Pomyśl nad nawiązaniem bliższych relacji z osobnikami płci przeciwnej i usamodzielnieniu się. Na pewno będzie to motywacja do rozwoju zawodowego, bo Twoje zarobki są w tym kontekście niskie.
Motywacja? Nadmierna obecność rodziców w życiu odbiera chęć do życia, podobnie zresztą jak samotność czy skrajne wyposzczenie. Wprowadzając zmiany zapewne nie sprawisz że Twoje życie stanie się z dnia na dzień znacznie lepsze, ale jeśli będziesz dalej tak żył to w ciągu kilku lat zdziczejesz do reszty .
Caroline Pomogła: 6 razy Wiek: 30 Dołączyła: 28 Maj 2014 Posty: 186 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2 Luty 2017, 00:05 Re: Skad brać siły na zmiany w swoim życiu......?
Diffident napisał/a:
Nie mam też hobby... jedynym zajęciem po pracy jest PC lub konsola często uciekam w "świat wirtualny" tak żeby zapomnieć o otaczających mnie problemach itd.
Być może mam bardzo niskie poczucie własnej wartości i przez to wynikają moje "problemy".... sam już nie wiem
Poniekąd sam sobie odpowiedziałeś na dręczące Cię pytania - trochę to wynika z niskiej samooceny.
A poza tym... ja nie wiem, ale bardzo często (szczególnie na tym forum) ludzie narzekają "cały dzień nic nie robię, chciałabym coś zmienić, ale nie mam hobby, zainteresowań, pasji..." Rozwiązanie jest proste - trzeba je po prostu znaleźć. To nie jest tak, że nagle obudzisz się i będziesz profesjonalnym tancerzem/biegaczem, świetnie grać na gitarze, znać biegle chiński lub będziesz ekspertem w dziedzinie astronomii... A problemy znikną... Nie, musisz po prostu zacząć. Kup sobie gitarę i graj - oczywiście, że będzie Ci szło beznadziejnie, będziesz mieć chwile załamania, nic ci nie będzie wychodzić... Ten okres trzeba się przemęczyć, by potem czerpać z tego przyjemność i mówić z dumą "Moje hobby to gra na gitarze".
Działanie i skupienie się na swoim rozwoju to najlepsze wyjście z tego marazmu. Skup się na sobie, wyznacz cele i powoli, małymi krokami je spełniaj. Jak znajdziesz sobie sensowne zajęcie, które sprawi, że nabędziesz nowych umiejętności to od razu podniesie Twoją samoocenę. A przy okazji zapełni czas i nie będziesz tyle myśleć...
Wiem, fajnie się daje rady komuś innemu, ale uwierz mi, że ja od jakiegoś czasu stosuję tą taktykę i choć dalej nie jest idealnie to ona się sprawdza
Dokładnie tak jak napisała koleżanka wyżej! WYZNACZ SOBIE CEL/CELE, - niedawno miałem okres w swoim życiu, że kompletnie zwątpiłem w siebie, a główną przyczyną tego było nie wyznaczenie sobie celów, które nadają sens życiu. W momencie, gdy wyznaczyłem sobie nową droge moje nastawienie do życia zmieniło się diametralnie. Nie wiesz jaki cel sobie obrać, by Cie motywował? Jest naprawdę mnóstwo zajęć, którymi można się zająć zaczynając od sportu, po muzyke, czy własny biznes, sam wiesz do czego masz na starcie troszke lepsze predyspozycje choć i ich brak niczego nie osądza:) Co ważne odnośnie celu - zapisz go na kartce, wraz z datą realizacji, a najlepiej przepisuj go dziennie rano, ja tak robie i dzięki temu od samego początku dnia programuje się na to co jest dla mnie ważne. Jeśli nie osiągniesz go do czasu, który sobie ustaliłeś - nic się nie stało, przesuń po prostu date:) I przestań grać na kompie to tylko stara czasu i energii, a korzyści z tego 0, tym bardziej jeśli chodzi o poznanie drugiej połowki, no chyba,że celujesz w jakąś gamerke:D Pamiętaj zaczynaj od małych kroczków, nie od razu rzym zbudowano i coś takiego jak talent nie istnieje - talentem jest cierpliwość do powtarzania ciągle i ciągle tej samej czynności, aż zaczniesz to robić w sposób mistrzowski.
POWODZONKA
łu kasz Pomógł: 3 razy Wiek: 39 Dołączył: 18 Sie 2015 Posty: 108 Skąd: stalowa wola
Wysłany: 5 Luty 2017, 10:34
Zwykle jest tak,że kończy się też na wymianie spojrzeń i uśmiechu od płci przeciwnej i wtedy nachodzą mnie myśli czy ze mną jest coś nie tak itd uhuhuh ].
od tego zwykle tak się zaczynają znajomości.. od spojrzeń i uśmiechów.. -jeśli tą dziewczynę widujesz często, i czasami się uśmiechacie do siebie, to już jest z górki już wystarcz tylko się o coś jej się zapytać -na pewno ona też czeka na jakieś słowo od ciebie -jeśli jesteś nieśmiały to nawet fajniej, bo dziewczyny chyba wyczuwają takie rzeczy i napewno będzie chciała pomóc ci w utrzymaniu rozmowy, by dowiedzieć się coś więcej o tobie.. powodzenia
A siły do życia biorą sie z pasjii, z tworzenia czegoś co daje nam radość.. -mówiłeś że remontujesz poddasze, by mieć jakieś własne miejsce, niedługo gdy skończysz, zobaczysz ile radości da ci własne lokum..<br>
<br>
Niektórzy potrafią całe swoje życie poświęcić swojej pasjii..<br>
<br>
https://youtu.be/HIdPE1mN88g
zobacz, czy ten człowiek jest smutny..?
Pomógł: 1 raz Wiek: 40 Dołączył: 16 Sty 2016 Posty: 173 Skąd: Warszawa
Wysłany: 8 Luty 2017, 11:21
łu kasz napisał/a:
Zwykle jest tak,że kończy się też na wymianie spojrzeń i uśmiechu od płci przeciwnej i wtedy nachodzą mnie myśli czy ze mną jest coś nie tak itd uhuhuh ].
od tego zwykle tak się zaczynają znajomości.. od spojrzeń i uśmiechów.. -jeśli tą dziewczynę widujesz często, i czasami się uśmiechacie do siebie, to już jest z górki już wystarcz tylko się o coś jej się zapytać -na pewno ona też czeka na jakieś słowo od ciebie -jeśli jesteś nieśmiały to nawet fajniej, bo dziewczyny chyba wyczuwają takie rzeczy i napewno będzie chciała pomóc ci w utrzymaniu rozmowy, by dowiedzieć się coś więcej o tobie.. powodzenia
A siły do życia biorą sie z pasjii, z tworzenia czegoś co daje nam radość.. -mówiłeś że remontujesz poddasze, by mieć jakieś własne miejsce, niedługo gdy skończysz, zobaczysz ile radości da ci własne lokum..<br>
<br>
Niektórzy potrafią całe swoje życie poświęcić swojej pasjii..<br>
<br>
https://youtu.be/HIdPE1mN88g
zobacz, czy ten człowiek jest smutny..?
Mądrego to i warto posłuchać
_________________ Miłość jest wszystkim co istnieje -
tylko tyle o niej wiadomo.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Dale Cooper: Harry, I’m going to let you in on a little secret. Every day, once a day, give yourself a present. Don’t plan it, don’t wait for it, just let it happen.
nowa
Dołączyła: 10 Lut 2017 Posty: 31 Skąd: Wrocław
Wysłany: 10 Luty 2017, 18:47
To dobrze, że oszczędzasz. Nie rozumiem, o co chodzi z tą społeczną presją na usamodzielnienie się, mieszkanie bez rodziców. Co jest złego w mieszkaniu z rodzicami, jeśli tylko są w porządku i nie przeszkadza im to. Po co się wyprowadzać, skoro można razem się wspierać? Przecież nie jesteś pasożytem, dokładasz się do rachunków.
Moim zdaniem trzeba znaleźć pasje w życiu i ustalić cel do którego można będzie dążyć. Wydaje mi się, że każdy przechodzi w swoim życiu taki okres, że nie wie co ze sobą począć i brak mu sił, aby wprowadzić zmiany. Nie ma innego wyjść trzeba znaleźć wewnętrzną siłę i działać, aby przeżyć życie tak jak chcemy, a nie byle jak.
onion Pomógł: 2 razy Dołączył: 30 Sie 2013 Posty: 173 Skąd: wroclaw
Wysłany: 15 Luty 2017, 00:17
Coście się tak rzucili na kolegę z tymi pasjami?
Tak jakby to było takie proste i miało wszystko załatwić.
Diffident - Mam wrażenie, że brakuje Ci przede wszyskim kontaktów z ludźmi.
Świat wirtualny jest dużo prostszy a wcąż oferuje fajna zabawę, więc wciąga.
Jeśli uda Ci się zainwestować troche więcej czasu w relacje kosztem grania to zrobisz krok na przód.
_________________ Lecę, bo chcę
Lecę, bo życie jest złe
Czy są pieniądze czy nie
Lecę, bo wolność to zew
Lecę, bo wciąż kocham ciebie
Kocham cię
Onion zgadzam się w 100% z Twoja wypowiedzią odnośnie braku pasji i ciezaru jakim jest znalezienie swojego hobby, któremu można się w całości poświecić.
Bardzo mi tego brakuje.... Tylko, że gdzie poznawać znajomych? Sam mam dwóch kolegów, którzy nawet nie lubią chodzić do pubów itd...
Ja natomiast jestem inny, bo to lubię tylko zawsze jest tak,że nie mam z kim.
Jedyna opcja są wypady ze znajomymi z pracy, ale tam przedział wiekowy to 35+........ .
A ostatnio przechodzę kolejny problem,bo nieszczęśliwie zauroczyłem się/zakochałem w koleżance, która widuję na codzien,a z która wiem,że nie stworzę związku itd... Moja najwieksza obawa jest to,że kiedyś zostanę sam i tak naprawdę nigdy nie będę w sytuacji, w której ktoś mnie "pokocha" i stworzę szczęśliwy związek tak jak większość ludzi
Już raz przerabiałem podobna sytuacje(rozstanie bez wyjaśnienia) przez co zaczęły się moje problemy z "kontaktami" z ludźmi. Zreszta wcześniej też miałem tak,że dopiero jak trochę wypiłem(pub itd), to stawałem się dusza towarzystwa(nawet koleżanka określiła mnie mianem "cicha woda" ).
PS> sorki,że wylewam swoje "żale" na forum ale tak naprawdę nie mam z kim o tym porozmawiać i większość rzeczy "tłumię" w sobie
Caroline Pomogła: 6 razy Wiek: 30 Dołączyła: 28 Maj 2014 Posty: 186 Skąd: Wrocław
Wysłany: 15 Luty 2017, 19:10
Nic nigdy nie jest proste. Zwłaszcza początki. A jeśli komuś ewidentnie przeszkadza fakt nieposiadania pasji, to po prostu trzeba ją znaleźć metodą prób i błędów
Do czego jeszcze raz Cię gorąco zachęcam, Diffident. To jest też sposób na poznanie nowych ludzi
Jeśli brakuje Ci wyjść, spotkań z ludźmi to wbijaj na spotkania nieśmiałych Widzę, że jesteś z Katowic, więc zapraszamy, spotkania całkiem prężnie działają, byłam, polecam
Skoro masz dwóch kolegów to może warto bardziej pielęgnować te znajomości? Jak nie chcą iść do pubu, to może idź z nimi w inne miejsce? Sam też proponuj im spotkania, bo szkoda by było, gdybyś utracił z nimi kontakt.
Wysłany: 18 Luty 2017, 15:51 Re: Skad brać siły na zmiany w swoim życiu......?
Diffident napisał/a:
Sam nie potrafię nawiązać bliższych kontaktów, zresztą nawet nie wiem jak to robić.
Czuję się samotny i najbardziej chyba brakuje mi "drugiej połówki"[głównie przez nieśmiałość... :lala: gdy podoba mi się jakaś dziewczyna mam jakąś blokadę żeby podejść i porozmawiać, a jeżeli już do tego dochodzi "plączę mi się język" i przeważnie mam wrażenie,że robię z siebie idiotę.
Najzabawniejsze jest to że gdy będziesz omijał takie sytuacje to samo to nie minie. Podejdziesz do 5 dziewczyn - będzie źle - przy rozmowie z szóstą będziesz czuł się już dużo bardziej komfortowo.
I pamiętaj że sukcesem nie jest osiągnięcie celu, lecz drogą, którą przebyłeś żeby go zdobyć.
Możesz mieć dziewczyne, paru fajnych znajomych a i tak nie być często szczęśliwym "gdy w głowie nie jest ok". Wiem to z autopsji.
Jeśli będziesz szedł tą drogą którą idziesz, zmarnujesz sobie życie. Sorry taka jest prawda. Zacznij działac nieszablonowo (bo wydaje mi się że twoje życie jest teraz przewidywalne jak to że nie wygram w lotto), przekraczaj bariery, wyrywaj się z "ram" w których siedzisz. Rób coś nowego. Innej rady chyba nie mam dla Ciebie. Ponadto pracuj nad sobą, jeśli czegoś w sobie nie lubisz staraj to zmienić chociaż w 50%, a w 50% zaakceptować. Grunt to zdiagnozować swój problem, wypisać nawet na kartce. Konsola nie podszlifuje Twoich umiejętności społecznych (nie wiem na jakim są poziomie, ale skoro masz tylko 2 znajomych a chciałbyś więcej to chyba na dość niskim). Życie samo w sobie stwarza nam sytuacje do poznawania swoich ludzi, a chyba mieszkasz w dużym mieście (katowice?)
Cytat:
A ostatnio przechodzę kolejny problem,bo nieszczęśliwie zauroczyłem się/zakochałem w koleżance, która widuję na codzien
Ojjj kolego powiem Ci że to jest najgorsze co może być Boli.
Cytat:
Moja najwieksza obawa jest to,że kiedyś zostanę sam i tak naprawdę nigdy nie będę w sytuacji, w której ktoś mnie "pokocha" i stworzę szczęśliwy związek tak jak większość ludzi
Też myślałem kiedyś tak o sobie. Jeśli nie zmienisz swojego przekonania tak pewnie będzie. Nie miałem depresji, ale przez swoja nieśmiałość nie potrafiłem czerpać z życia radości. Mało znajomych, dużo siedzenia w domu (ah ten komputer - świetny uśnieżacz bólu i najgorszy wróg), a że ktoś może w ogóle ze mną być? Nie wyobrażałem sobie tego. To co powiem jest głupie, ale w głowie miałem taki plan że dożyje trzydziestu paru lat i skończę ze sobą bo nie będę chciał żyć w samotności i wstydzić się ze jestem starym kawalerem.
Ale na szczęście miałem w dorosłym życiu trochę szczęścia + praca nad sobą i wiele zmieniło się.
Wal te szukanie pasji na siłe. Po prostu próbuj rzeczy nowych. Idz na siłownie, ale staraj się nie być słupem tylko czasami do kogoś coś zagadać. Dodatkowo fajna budowa ciała daje sporo pewności w kontaktach z kobeitami. Masz pieniądze to kto Ci broni raz na jakiś czas iść na łyżwy, do teatru? Nawet sam, jest to 100 razy lepsze niż bezproduktywne siedzenie przed konsolą, a może zaprocentuje że poznasz kogoś nowego lub znajdziesz z kimś wspólny temat w przyszłości.
Problem w tym,że zawsze znajdę jakąś "wymówkę" typu : mam bardzo słaby wzrok , siłownia jest za daleko , lepiej zostawić 100 zł(które mógłbym przeznaczyć na miesięczny karnet) na koncie, brak czasu , zmęczenie po pracy, samemu(jak,to samemu? na siłownię etc. przecież nie dam rady a tak naprawdę tylko pozostaje mi działanie w pojedynkę,bo nie mam znajomych,z którymi mógłbym się wybrać nawet do cholernego kina na film ) i tak naprawdę jedyna rzeczą , która mnie odrywa jest ten cholerny PC(doskonale wiem,że nie wnosi nic dobrego)....
PS> niestety, ale nie jestem z Katowic.... Do tego miasta mam ok. 30 km
Caroline Pomogła: 6 razy Wiek: 30 Dołączyła: 28 Maj 2014 Posty: 186 Skąd: Wrocław
Wysłany: 25 Luty 2017, 21:12
Diffident napisał/a:
PS> niestety, ale nie jestem z Katowic.... Do tego miasta mam ok. 30 km
To zdanie idealnie opisuje Twoje nastawienie. 30 km? Serio? Piszesz tak, jakby to było co najmniej 300... Wsiadasz w koleje śląskie, 20 minut i jesteś w Kato To prostsze niż ci się wydaje, a na spotkaniach tak naprawdę mało kto jest z Katowic
Masz rację, że szukasz wymówek i dobrze, że jesteś tego świadom. Teraz nie pozostaje Ci nic innego jak w końcu wziąć się za siebie i coś zrobić. Natrudniej jest zrobić pierwszy krok, wiem to, ale nie da się inaczej.
Pomogła: 1 raz Wiek: 24 Dołączyła: 07 Lip 2017 Posty: 44 Skąd: Warszawa
Wysłany: 18 Lipiec 2017, 18:58
Ktos bliski Ci bedzie ta motywacja dla Ciebie Plus odkryj w sobie jakas pasje i uswiadamiaj se swoje plusy, poswiecaj czas tym trzem wymienionym sprawom i bedziesz mial motywacje A dziewczyne mozesz poznac na portalu randkowym
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach